04.01 Prima Aprilis

Jedyny dzień w roku, kiedy z poważnych przekazów medialnych można dowiedzieć się na przykład o niechybnym wyburzeniu Dworca Centralnego, wprowadzeniu podatku od prędkości Internetu, odkryciu nieznanej powieści Sienkiewicza, przejęciu Zielonej Góry przez Gorzów czy też zakupie promu kosmicznego dla polskich VIP-ów. Zwyczaj żartowania i robienia psikusów 1 kwietnia znany był już w średniowieczu, jednak do dziś nie jest znane jego pierwotne pochodzenie. Przypuszcza się, że wywodzi się on z rzymskiego festiwalu Hilaria oraz Święta Głupców, popularnego we wczesnym średniowieczu. Święto Głupców obchodzone było kilka razy w roku i stanowiło swojego rodzaju pastisz władzy (zarówno świeckiej, jak i kościelnej) – odbywały się wówczas maskarady i huczne zabawy organizowane przez żaków i kleryków. Dziś nie ma szczególnych zasad co do obchodów prima aprilis – ważne, żeby ofiara żartu dała się nabrać i żeby w miarę możliwości nie był to psikus krzywdzący. Z dawnych lat zachował się jednak zwyczaj tzw. „kwietniowej ryby” we Francji i we Włoszech – polega on na przyklejaniu na plecach „ofiary” papierowej ryby tak, by dana osoba tego nie spostrzegła. Pierwszy dzień kwietnia w Polsce jest powszechnie uważany za dzień niepoważny, do tego stopnia, że sojusz antyturecki z cesarzem Leopoldem, zawarty 1 kwietnia 1683 roku, podpisano z datą 31 marca.

Jedyny dzień w roku, kiedy z poważnych przekazów medialnych można dowiedzieć się na przykład o niechybnym wyburzeniu Dworca Centralnego, wprowadzeniu podatku od prędkości Internetu, odkryciu nieznanej powieści Sienkiewicza, przejęciu Zielonej Góry przez Gorzów czy też zakupie promu kosmicznego dla polskich VIP-ów. Zwyczaj żartowania i robienia psikusów 1 kwietnia znany był już w średniowieczu, jednak do dziś nie jest znane jego pierwotne pochodzenie. Przypuszcza się, że wywodzi się on z rzymskiego festiwalu Hilaria oraz Święta Głupców, popularnego we wczesnym średniowieczu. Święto Głupców obchodzone było kilka razy w roku i stanowiło swojego rodzaju pastisz władzy (zarówno świeckiej, jak i kościelnej) – odbywały się wówczas maskarady i huczne zabawy organizowane przez żaków i kleryków. Dziś nie ma szczególnych zasad co do obchodów prima aprilis – ważne, żeby ofiara żartu dała się nabrać i żeby w miarę możliwości nie był to psikus krzywdzący. Z dawnych lat zachował się jednak zwyczaj tzw. „kwietniowej ryby” we Francji i we Włoszech – polega on na przyklejaniu na plecach „ofiary” papierowej ryby tak, by dana osoba tego nie spostrzegła. Pierwszy dzień kwietnia w Polsce jest powszechnie uważany za dzień niepoważny, do tego stopnia, że sojusz antyturecki z cesarzem Leopoldem, zawarty 1 kwietnia 1683 roku, podpisano z datą 31 marca.

Więcej

04.01 Prima Aprilis 

Brak produktów w tej kategorii.

Top